środa, 9 lutego 2011

Logika pamięci.

Oczywiście pamięć i wspominanie nie poddają się analizie rozumowej, nie podlegają logice racjonalnego myślenia. Jeśli można mówić o jakiejkolwiek logice pamięci, to należy porównać ją z "logiką nieświadomości i miłości". Charakterystyczny wymiar ponadczasowy, dotyczy przestrzeni marzeń, snów i wspomnień, czyli rzeczywistości, którym dość często odmawia się cech realności. Poruszając się po sferze pamięci, ciągle musimy zderzać się ze swobodnie dryfującymi fragmentami, rozsypanymi kawałkami rzeczywistości, którą staramy się odtworzyć. Trudno określić wymiar przestrzenny wspomnienia, martwe atrapy uzyskują swoją realność, ważność poprzez uporczywe powtarzanie. Fragmentaryczność obrazów z przeszłości, a w szczególności obrazów z dzieciństwa, polega głównie na zetknięci się przeżytej realności z wyimaginowaną, która niejednokrotnie wychodzi poza ramy ustanowione przez nasz racjonalny umysł. "Rytm pulsowania" odzyskanych fragmentów jest analogiczny do rytmu marzenia sennego, w którym również dochodzi do stwarzania światów poprzez rekolekcje, odzyskiwanie. Rozpoznawanie siebie w przeszłości, zwłaszcza tej dotyczącej lat dziecinnych, jest zadaniem trudnym, ale i niezwykle inspirującym. Dryfowanie na pograniczu światów, wymaga ogromnej wrażliwości na obrazy, dzięki którym odsłania się nasza aktualna tożsamość. Umiejętność wsłuchania się w swoją własną historię dzieciństwa opowiadaną wciąż na nowo, wciąż inaczej, można porównać do "cudownego przemieniania", obecnego w spojrzeniu malarza na świat.

Kornelia Binicewicz "Zielony pokój"

W całym tym chaosie życia codziennego są pewne przeczucia, wyobrażenia i obrazy, które pozwalają nam zachować równowagę dzięki swojej ponadczasowości, uniwersalności oraz głębi. To one pozwalają nam wejrzeć w siebie, odnaleźć drogę i dostrzec wartość tego co nas spotyka, stając się często naszymi duchowymi przewodnikami, które z chaosu myśli i wspomnień wynajdują to co istotne i prawdziwe.

Tych rzeczy właśnie będę szukać, o nich będę pisać, ich piękno będę starała się pokazać...

Z jakim skutkiem ? Czas pokaże.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz